Kwestia zakupu nieruchomości zawsze wywołuje wiele emocji i rozterek. Jest to inwestycja o bardzo dużym nakładzie finansowym, która mocno wpływa potem na nasze życie. Jednym z podstawowych pytań jest to czy decydować się na mieszkania i domy z rynku pierwotnego, czy też skierować się ku tym posiadającym już właściciela. Jakie zalety będą wiązały się z tymi drugimi nieruchomościami?
W związku z komfortem zamieszkiwania aglomeracji miejskich oraz większych możliwości znalezienia pracy w tych rejonach, handel nieruchomości w Warszawie oraz innych większych miastach znajduje się w fazie rozkwitu. Poza ograniczoną grupą najbogatszych osób, każdy ma pewne określone możliwości finansowe, więc przy zakupie lokum wyznacza sobie jakieś widełki cenowe, wokół których musi się poruszać. Oczywiście także na rynku pierwotnym zdarzają się wyjątkowe okazje, lecz co do zasady cena na wtórnym jest zwykle niższa. Dodatkowo nie trzeba ponosić żadnych dodatkowych kosztów, które wiążą się z nowymi mieszkaniami czy domami, gdyż te zwykle trzeba jeszcze wykończyć i umeblować.
Odkupując od kogoś cztery ściany otrzymujemy przeważnie przestrzeń gotową do wprowadzenia się. Istotna jest również sprawa samych negocjacji, których w kontekście nieruchomości „z pierwszej ręki” praktycznie nie ma. Mogą się tam pojawić pewne upusty założone z góry przez firmę deweloperską, lecz określona cena jest stała i nie będzie już obniżona. Nabywając miejsce zamieszkania od właściciela, możemy z nim negocjować i często uda się obniżyć wyjściowy pułap cenowy o sumę zdecydowanie odczuwalną dla domowego budżetu.
Problem atrakcyjnych ofert z rynku pierwotnego polega na tym, że zwykle dotyczą one nieruchomości, które jeszcze nie powstały. Są to zatem zaplanowane osiedla na których niedawno ruszyły lub dopiero rozpoczną się prace budowlane. W związku z tym choć zakupu dokonujemy w tej chwili, to na miejscu zamieszkamy w optymistycznym wariancie za kilka miesięcy. Zwykle pojawiają się jednak opóźnienia i cały proces jeszcze się opóźnia. W przypadku strefy wtórnej nasze nowe mieszkanie czy dom będzie dostępne prawdopodobnie od ręki, więc od momentu znalezienia dobrej oferty do wprowadzenia się, może minąć ledwie kilka dni lub w porywach tydzień czy dwa tygodnie. Dodatkowo nie trzeba się obawiać sytuacji w której prace budowlane opóźnią się lub co gorsza zostaną wstrzymane, co może być przyczyną wielu nerwowych sytuacji.
Na planach przestrzennych przedstawiających nowe osiedla zwykle znajdziemy pięknie zagospodarowane tereny, wszelkie możliwe placówki, supermarkety i punkty usługowe. Problem polega na tym, że to wszystko zarys, który ma przyciągnąć klientów i może się spełni, a być może nie. W praktyce okazać się może, że powstanie tylko część tych miejsc, bo nagle potencjalni właściciele ocenią, iż nie opłaca im się startować z działalnością w danym rejonie.
Na rynku wtórnym mamy do czynienia z kamienicami czy domami, które już realnie stoją i istnieją od pewnego czasu, więc infrastruktura w jej okolicy zdołała się wyklarować. Otrzymujemy pewność odnośnie tego jak skomunikowane jest dane miejsce, czy znajdziemy w okolicy sklepy, szkoły i inne niezbędne do funkcjonowania punkty. Co najważniejsze będzie to coś co realnie powstało, a firmy deweloperskie oferujące nowe nieruchomości dla klienta indywidualnego często naginają pewne fakty lub przedstawiają nazbyt optymistyczne plany.
Poza infrastrukturą w nieco szerszej skali, kluczowym aspektem dla komfortu zamieszkiwania danego miejsca jest jego najbliższe otoczenie. W przypadku gotowych nieruchomości mamy pełne rozeznanie odnośnie sąsiednich domów czy bloków, a także tego czy obok znajdują się choćby tereny zielone. Te mogą być zaplanowane i na nowych osiedlach, lecz zanim zasadzone tam rośliny i drzewa w pełni się rozwiną, okolica nie będzie wygląda zbyt interesująco. W kontekście kamienicy możemy też odwiedzić właściciela od którego kupujemy lokum na rynku wtórnym i zobaczyć jaka panuje tam atmosfera, czy jakich sąsiadów możemy oczekiwać po wprowadzeniu się na miejsce.
