Porowatością określamy stopień rozchylenia łusek włosa. Im jest on niższy, tym lepiej prezentuje się nasza fryzura. Istnieją trzy stopnie porowatości, które w znacznym stopniu decydują o zalecanym sposobie pielęgnacji. Jak sprawdzić, do której kategorii zaliczają się nasze włosy?
Najbardziej korzystne jest posiadanie włosów niskoporowatych, które cechuje ścisłe przyleganie do siebie łusek. Dzięki temu są one gładkie i błyszczące. Z kolei włosy średnioporowate posiadają łuski rozchylone w nieznacznym stopniu. Najtrudniejsze do okiełznania są włosy wysokoporowate. Sprawiają one wrażenie najbardziej zniszczonych, a łuski odstają w ich przypadku bardzo wyraźnie. Stopień porowatości może określić trycholog, ale także my sami, dokładnie oceniając wygląd włosów i reakcje na zabiegi pielęgnacyjne. Włosy wysokoporowate są zazwyczaj w najsłabszej kondycji – charakteryzuje je łamliwość, przesuszenie i rozdwojone końcówki. Kosmyki średnioporowate mogą być jedynie podatne na puszenie, natomiast niskoporowate wyglądają pięknie i zdrowo nawet bez gruntownych zabiegów pielęgnacyjnych.
Najbardziej zaawansowanej pielęgnacji potrzebują włosy wysokoporowate. Jeśli jesteśmy ich posiadaczami, powinniśmy gustować w szamponach do włosów suchych, a także takich z maksymalnie prostym składem. Są to włosy wymagające regeneracji, nawilżenia i odżywienia. Szampon warto wsmarowywać tylko w skórę głowy – na pozostałą część włosów spłynie on w trakcie spłukiwania letnią wodą. Wykluczone jest energiczne wycieranie włosów ręcznikiem. Jeśli musimy użyć suszarki, pamiętajmy o ustawieniu niskiej temperatury. W pielęgnacji pomogą specjalne odżywki, olejki i proteiny.